homilia abpa jędraszewskiego tekst
Nagranie sprzed kilku miesięcy. Na ewentualne komentarze odpowiem najwcześniej pod koniec kwietnia. Tu list: https://misjakultura.blogspot.com/p/pismo.html P
Pamięć ofiar niemieckiego więzienia "Radogoszcz" uczcili uczestnicy Mszy świętej odprawionej w samo południe 17 stycznia w łódzkiej katedrze. Liturgii przewo
Homilia wygłoszona przez abpa Marka Jędraszewskiego podczas uroczystej Mszy Świętej polowej przed Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach Homilia wygłoszona przez
- Sens obrony godności człowieka, zadanie by to czynić jednoznacznie wynika z tego, że dzięki św. Łukaszowi odkrywamy jak bardzo Boży Syn był człowiekiem pod
Abp Marek Jędraszewski przewodniczył Pielgrzymce Rodzin do Pabianic. Spotkanie odbyło się 14 października już po raz XVII. Metropolita łódzki wygłosił homili
nonton film a man and a woman. 8 czerwca 2017 17:40/w Homilie, Multimedia, Video Ks. abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski, zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski / Radio Maryja Uroczystość konsekracji kościoła pw. św. Jadwigi Królowej w Nowym Tar... Informacje Dnia [20:00]
– Wkraczając w nowy rok nasza życiowa wędrówka do domu Ojca zmniejszyła się o całą przestrzeń czasu mierzoną upływem 365 dni. Świadomość tego faktu powinna budzić w nas, z jednej strony, poczucie radości, a z drugiej jeszcze większe poczucie odpowiedzialności za dany nam przez Boga czas – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie porannej Mszy św. sprawowanej w kaplicy klasztornej Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki, 1 stycznia 2022 r., transmitowanej przez TVP1. #abpMarekJędrszewski o odpowiedzialności za dany przez Boga czas ⏳⤵️@RadioMaryja @rwatykanskie @NMalopolska — Archidiecezja Krakowska (@ArchKrakowska) January 1, 2022 ♥ Potrzebujesz modlitwy? Dodaj osobistą > intencję lub wspieraj innych modlitwą i postem! Wiara mnoży się przez dzielenie! Podziel się > swoim świadectwem – pomóż innym zbliżyć się do Boga! Zobacz też: • Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi w Watykanie – Homilia papieża Franciszka i modlitwa Anioł Pański • Dobra Nowina: Dwoje słuchaczy – Rozważanie na Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, Rok C • Wylosuj Patrona dla siebie na rok 2022! • Orędzie papieża Franciszka na 55. Światowy Dzień Pokoju – 1 stycznia 2022 roku Zobacz fotorelację Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej: Publikujemy pełny tekst homilii abpa Marka Jędraszewskiego: “Mijają już pierwsze godziny Nowego 2022 Roku. Wczoraj był jeszcze Stary Rok. Choć dzień dzisiejszy w swej istocie nie będzie się zasadniczo różnił od wczorajszego – ponieważ tak samo wzejdzie za chwilę słońce i tak samo za kilka godzin znowu ono zajdzie – to jednak mamy świadomość pewnego przełomu, jaki dokonał się w naszym życiu. Dla jednych będzie oznaczał on tak bardzo upragnione, pełne radości przybliżanie się do pełnoletności, dla innych będzie się wiązał z kolejną wielce znaczącą daną związaną z naszym peselem, wskazującą na nieubłagalne przemijanie. Nie pomogą tutaj żadne zaklęcia i przekonywanie siebie, że w istocie nic się przecież nie zmieniło. Zmieniło się. Jesteśmy starsi o cały rok. W tej sytuacji otwierają się przed nami dwie możliwości. Możemy więc najpierw z ogromnym przygnębieniem powtarzać za jednym z mistrzów dwudziestowiecznego ateistycznego egzystencjalizmu, że „absurdem jest to, żeśmy się urodzili, i absurdem, że umrzemy”. Możemy jednak na fakt wkroczenia w nowy rok spojrzeć zupełnie inaczej: oto nasza życiowa wędrówka do domu Ojca zmniejszyła się o całą tę przestrzeń czasu, mierzoną upływem 365 dni. Świadomość tego faktu powinna budzić w nas, z jednej strony, poczucie radości, a z drugiej jeszcze większe poczucie odpowiedzialności za dany nam przez Boga czas. Z ogromną przenikliwością i mądrością pisał o tym św. Paweł Apostoł w Liście do Rzymian: „Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień. (…) Przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa” (Rz 13, 11-13a. 14a). To wezwanie do przyobleczenia się w Pana Jezusa miało dla św. Pawła bardzo konkretne znaczenie, ponieważ chodziło mu o to, aby chrześcijanie w swoim codziennym życiu urzeczywistniali prawdziwą miłość bliźniego, na wzór samego Chrystusa, który „do końca nas umiłował” (por. J 13, 1). Dlatego też Apostoł narodów pisał: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” (Rz 13, 8. 10). W dzisiejszej noworocznej liturgii Kościoła te słowa nabierają szczególnego znaczenia. Tego dnia bowiem, 1 stycznia, dokładnie osiem dni po uroczystości Narodzenia Pańskiego, wspomina się i świętuje to, o czym przed chwilą słyszeliśmy w Ewangelii św. Łukasza: „Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki]” (Łk 2, 21). W ten sposób, dopełniając tego obrzędu, zarówno Maryja, jak i Józef spełnili polecenie Archanioła Gabriela, który obydwojgu, choć w różnym czasie, przekazał ten sam nakaz: „nadasz [Mu] imię Jezus” (por. Łk 1, 31; Mt 1, 21). Imię Jezus znaczy: „Jahwe-Bóg jest zbawieniem”. To zbawienie dokonało się za cenę podwójnej kenozy, czyli ogołocenia i wyniszczenia się Syna Bożego: najpierw gdy przyjął On ciało z Maryi Dziewicy i stał się człowiekiem, a następnie gdy umarł hańbiącą śmiercią na krzyżu. Swój hymn o tym niesłychanym poniżeniu się Syna Bożego, które miało na celu nasze zbawienie, św. Paweł zakończył wspaniałym wyznaniem: „Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca” (Flp 2, 9-11). W ten sposób „zbawienie”, o którym św. Paweł pisał, że „jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli” (por. Rz 13, 12), przyjmuje dla nas bardzo określony kształt: oddając cześć i najwyższy hołd Jezusowi, zginając zatem przed Nim nasze kolana, mamy oddawać chwałę samemu Bogu Ojcu, to znaczy miłować Go całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem” (por. Mt 22, 37). Nasza miłość wobec Boga Ojca musi być, z jednej strony, pełna dziecięcej ufności, a z drugiej strony powinna mieć na uwadze to, że wszyscy ludzie są Jego dziećmi, zwłaszcza ci, którzy poprzez swoje powołanie i pracę w sposób szczególny poświęcają się dla innych. Wielu takich jest pośród i wokół nas: którzy w szpitalach i domach służą chorym, którzy strzegą naszych granic, którzy czuwają nad naszym bezpieczeństwem, którzy są prawdziwie zatroskani o ocalenie i pogłębianie naszej narodowej tożsamości budowanej na chrześcijańskich fundamentach, którzy zamknięci w klasztorach modlą się za nas. U progu Nowego Roku myśląc z wdzięcznością o każdym z nich z osobna, z najszczerszym uczuciem i wewnętrznym przekonaniem wypowiadajmy więc słowa starożytnego błogosławieństwa, które Bóg Ojciec przekazał Mojżeszowi, aby było wypowiadane z pokolenia na pokolenie nad wszystkimi Jego dziećmi: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26). Amen” Posłuchaj homilii abpa Marka Jędraszewskiego: Info, foto i audio —> Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej: Abp Marek Jędraszewski w Łagiewnikach o odpowiedzialności za dany przez Boga czas Dołącz do Get Mercy – dziel się dobrem, wspieraj innych modlitwą i postem: Polecamy —> Słowo na dziś: Ewangelia z komentarzem + inspiracja
– Pamięć powstańczych czynów każe nam czcić bohaterów, mieć poczucie zobowiązania, które płynie z tamtych sześćdziesięciu trzech tragicznych dni i powtarzać za Zbigniewem Herbertem: „Bądź wierny, idź” – mówił abp Marek Jędraszewski w dniu 1 sierpnia 2019 r., w homilii podczas Mszy św. w Bazylice Mariackiej z okazji 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Zobacz —> FOTORELACJĘ "Pamięć powstańczych czynów każe nam czcić bohaterów, mieć poczucie zobowiązania, które płynie z tamtych 63 tragicznych dni" – #abpMarekJędraszewski w 75. rocznicę wybuchu #PowstanieWarszawskie. ▶️ @EpiskopatNews — Archidiecezja Krakowska (@ArchKrakowska) August 1, 2019 Przybyłych na uroczystość wiernych przywitał archiprezbiter Bazyliki, ks. Dariusz Raś, który zacytował fragment wiersza Józefa „Ziutka” Szczepańskiego „Dziś idę walczyć – Mamo!”: Dziś idę walczyć – Mamo! Może nie wrócę więcej, Może mi przyjdzie polec tak samo Jak, tyle, tyle tysięcy Poległo polskich żołnierzy Za Wolność naszą i sprawę, Ja w Polskę, Mamo, tak strasznie wierzę I w świętość naszej sprawy Dziś idę walczyć – Mamo kochana, Nie płacz, nie trzeba, ciesz się, jak ja, Serce mam w piersi rozkołatane, Serce mi dziś tak cudnie gra. W homilii, arcybiskup Marek Jędraszewski zaznaczył, że Księga Wyjścia opisuje wędrówkę Izraelitów w kierunku wolności, do Ziemi Obiecanej. Bóg zażądał od swojego ludu, aby zbudowano Namiot Spotkania – szczególny znak Jego obecności, w którym spoczywać będzie Arka z Dekalogiem. – To Bóg określa rytm zmierzania do Ziemi Obiecanej (…) Jest pośród swojego ludu, jest jego życiem. Metropolita podkreślił, że przed wejściem do świątyni wierni zatrzymali się na kilka minut, czcząc w ten sposób pamięć o wybuchu Powstania Warszawskiego i oddając hołd obrońcom stolicy. – Ten święty czas znajduje przedłużenie w Domu Bożym, kiedy słuchamy Bożego Słowa, a nasze modlitwy łączymy z ofiarą Chrystusa, który nas powołał do wolności. Jesteśmy strażnikami pamięci o tamtych ludziach (…) To, co się wtedy wydarzyło, wyznaczyło dla nas święty czas pamięci, która zobowiązuje. Zapisem wydarzeń z Warszawy są powstańcze piosenki – święte księgi, oddające ducha militarnego zrywu i walki o wolną Polskę. Już 1 sierpnia radiostacja „Błyskawica” nagrała piosenkę „Warszawskie dzieci”, do której tekst napisał Stanisław Ryszard Dobrowolski, a muzykę skomponował Andrzej Panufnik: „Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój, /Za każdy kamień twój, stolico, damy krew/Nie złamie wolnych żadna klęska, /Nie strwoży śmiałych żaden trud –/Pójdziemy razem do zwycięstwa, /Gdy ramię w ramię stanie lud.” Atmosferę tamtych wydarzeń oddaje również wiersz Józefa „Ziutka” Szczepańskiego – przywołany przez archiprezbitera na początku Eucharystii – „Dziś idę walczyć – Mamo!”, w którym przebrzmiewa echo pożegnania Chrystusa z Matką. Arcybiskup przypomniał, że w pierwszych dniach sierpnia w Pałacu Michla zebrali się powstańcy, aby na chwilę odpocząć od trudów walki. Józef „Ziutek” Szczepański napisał piosenkę, która stała się hymnem Woli i całej powstańczej Warszawy. Opowiada ona o potrzebie czujności i wyraża silne przekonanie o zbliżającym się zwycięstwie. Metropolita zwrócił uwagę na pełne cynizmu zachowanie czerwonoarmistów, którzy zatrzymali się na Pradze, na linii Wisły, obserwując agonię miasta: pożary, dymy, bombardowania. Zacytował również inny wiersz „Ziutka” Szczepańskiego „Czerwona zaraza”, przypominający prawdę o odrodzeniu Polski i wytykający Sowietom ich współudział w dokonywanych zbrodniach: Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz, ty się nas boisz, i my wiemy o tym. Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem, naszej zagłady pod Warszawą czekasz. (…) Kończąc homilię, arcybiskup podkreślił, że z powstańczych mogił narodziła się wolna Polska. – Trzeba było długo na nią czekać (…) Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa. Metropolita dodał, że już starożytni Rzymianie znali maksymę – „Summum ius, summa iniuria” – „Szczyt prawa, szczytem bezprawia”. – W imię tzw. rządów prawa, można krzywdzić. Największa tolerancja, a jednocześnie szczyt nietolerancji. Na ustach głoszących tolerancję, pojawiają się przemoc, poniżanie, szyderstwo z najświętszych znaków: Matki Bożej Częstochowskiej, a w ostatnich dniach z symbolu Polski Walczącej. Pamięć o mogiłach każe nam zdobywać się na sprzeciw i bronić autentycznej wolności. Słowa metropolity przyjęte zostały długimi brawami. Posłuchaj homilii arcybiskupa Marka Jędraszewskiego: Godzina „W” to kryptonim rozpoczęcia Powstania Warszawskiego. 31 lipca 1944 roku generał Tadeusz Komorowski, dowódca AK, wydał ustny rozkaz, w którym zadecydował, że powstanie wybuchnie 1 sierpnia 1944 roku o godzinie kiedy na ulicach Warszawy będzie panował wzmożony ruch. Wieczorem 1 sierpnia okupanci otrzymali rozkaz od Hitlera, dotyczący zrównania Warszawy z ziemią i wymordowania wszystkich jej mieszkańców. Powstańcy walczyli 63 dni, od 1 sierpnia do 2 października 1944 roku. Info za —> Archidiecezja Krakowska: Pamięć o bohaterskich czynach powstańców jest naszym zobowiązaniem! Joanna Folfasińska | Archidiecezja Krakowska Fot. Joanna Adamik | Archidiecezja Krakowska Video Katarzyna Katarzyńska | Archidiecezja Krakowska Polecamy pełną fotorelację z obchodów 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Krakowie z udziałem metropolity krakowskiego #abpMarekJędraszewski. ▶️ #Powstanie44 #WarsowUprising @EpiskopatNews — Archidiecezja Krakowska (@ArchKrakowska) August 1, 2019
1 sierpnia 2016 19:27/w Audio, Homilie, Multimedia, Video TV Trwam Zobacz także Informacje Polska Świat Kościół Watykan Franciszek Benedykt XVI Św. Jan Paweł II Polska Świat Nasze dzieła Radio Maryja Telewizja Trwam AKSiM Sanktuarium NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu Fundacja Lux Veritatis Fundacja Nasza Przyszłość Nasz Dziennik W Naszej Rodzinie – miesięcznik W Naszej Rodzinie – telefonia Telewizja Tilma Multimedia Audio Aktualności dnia Rozmowy niedokończone Katechezy Porady Felietony Duc in altum Homilie Audycje dla małżonków i rodziców Audycja dla chorych Audycje dla dzieci Audycje dla młodych Spotkania Rodziny Radia Maryja Transmisje Głosy słuchaczy Inne Serwis Informacyjny Multimedia Video Anioł Pański z papieżem Franciszkiem Homilie papieża Franciszka Środowa Audiencja Generalna Galerie Rodzina Radia Maryja Chicago Calgary Dortmund Liturgia słowa na dzień Program Konta Kontakt Patronat Prywatność
Opublikowano: 2017-04-12 19:16:20+02:00 Dział: Media Media opublikowano: 2017-04-12 19:16:20+02:00 autor: PAP/Bednarczyk Nie trzeba było długo czekać. Mainstream mocno zawiedziony nominacją abpa Marka Jędraszewskiego na metropolitę krakowskiego przypuścił atak na ordynariusza archidiecezji krakowskiej. Gazeta wiadomo jaka pisała na przykład, że abp Jędraszewski wypowiedział „słowa niegodne kapłana”. Powodem stała się homilia arcybiskupa, którą ten wygłosił z okazji 7. rocznicy tragedii smoleńskiej w Katedrze Wawelskiej. Rzucono kilka pocisków w stronę biskupa krakowskiego, których nie warto przywoływać, ani powtarzać – wszystkie one oscylują wokół tego, że mieliśmy do czynienia z „mową propagandową”, a abp Marek Jędraszewski stanął po stronie „kultu smoleńskiego”. Nie wiem, czy autorzy takich tekstów sami wierzą w ich treść. Zdecydowanie widać jednak, że się boją. Boją się tego, kto stanął na czele jednej z najważniejszych diecezji świata, kto został czołową postacią Kościoła nie tylko w Polsce (abp Marek Jędraszewski jest wyróżniającym się hierarchą całego Kościoła powszechnego, co widać chociażby po jego pozycji w CCEE). Nie jest on zakładnikiem politycznej poprawności, lecz bezkompromisowym głosicielem Słowa Bożego. Ma niezwykły posłuch u ludzi wielokrotnie przekraczający możliwości mainstreamowej gazety. Poniedziałkowa homilia abpa Marka Jędraszewskiego w katedrze wawelskiej przypomniała mi fragment „Potopu” Henryka Sienkiewicza, w którym to prymas grzmi i ubolewa nad fatalnym stanem Rzeczypospolitej spowodowanym podziałem wewnętrznym: „Płynęły więc z ust dostojnego księcia Kościoła słowa jak grzmoty, a w słuchaczach dusze otwierały się w prawdzie, jako kwiaty otwierają się na słońcu. - Nie przeciw starodawnym wolnościom się oponuje - mówił - ale przeciw onej swawoli, która własnymi rękoma własną ojczyznę zarzyna… Zaiste, zapomniano już w tym kraju różnicy między wolnością i swawolą, i oto, jak zbytnia rozkosz boleścią, tak wyuzdana wolność niewolą się zakończyła. Do jakiegoż obłędu doszliście, obywatele tej prześwietnej Rzeczypospolitej, iż ten tylko między wami za obrońcę uchodzi, który hałas czyni, sejmy rwie i majestatowi się przeciwi, nie wtedy, gdy trzeba, ale wtedy, gdy temuż majestatowi o zbawienie ojczyzny chodzi?” (Henryk Sienkiewicz, „Potop”) W obu przypadkach u źródła problemu leży spór o prawdę. Jest to fundamentalny spór, którego ostatecznym rezultatem jest kształt naszej tożsamości. W nim rozstrzyga się odpowiedź na pytanie: kim jestem? Jest to pytanie, na które abp Marek Jędraszewski oferuje niby prostą odpowiedź: jesteśmy sobą w Chrystusie, który jest Prawdą. Prawda nie jest tu rozumiana jedynie w sensie ewangelicznym, ale również w sensie szczerego szacunku wobec własnej tradycji, kultury i historii. Nie jest przypadkiem, że metropolita krakowski w swej homilii powołał się na trzy kluczowe wydarzenia. Najważniejsze z nich to oczywiście Zmartwychwstanie Chrystusa, gdyż miało decydujący wpływ na całą historię ludzkości. Natomiast przywołane przez arcybiskupa tragedie katyńska i smoleńska miały przede wszystkim wpływ na ukształtowanie polskiej świadomości w ostatnich pokoleniach. Klamrą spajającą te wydarzenia jest fakt, że od samego początku towarzyszy im kłamstwo. Według pomówień żydowskich Jezus nigdy nie zmartwychwstał, lecz jego ciało zostało wykradzione przez uczniów. Sowiecka propaganda utrzymywała, że to Niemcy zamordowali polskich oficerów w Katyniu. A rodzime media głównego nurtu już kilkanaście minut po katastrofie insynuowały różne wydarzenia, które później okazały się nieprawdą. Także o tym powiedział abp Marek Jędraszewski w swej homilii: „Dziś wiemy z całą pewnością: nie było czterokrotnego podchodzenia rządowego samolotu do lądowania, generał Andrzej Błasik nie był pijany ani też nie było jego kłótni z kapitanem Arkadiuszem Protasiukiem, nie było również ‘wspaniałej współpracy polskich i rosyjskich lekarzy przy badaniu najmniejszych szczątków ciał ofiar katastrofy’ ani też przekopywania całej powierzchni miejsca smoleńskiej katastrofy ‘na metr w głąb’. Za to były przypadki profanowania tych szczątków.” Słowa metropolity są prawdą. Bolesną, bo przypominają, jak tragedia narodowa została wykorzystana przez niektóre ośrodki do szerzenia dalszych podziałów. Jest to ta sama prawda, nad którą ubolewał prymas w „Potopie”. Nikt nie kwestionuje prawdziwości tych słów abpa Jędraszewskiego. Ale kwestionuje się jego prawo do ich wygłoszenia, jakoby hierarcha Kościoła katolickiego nie mógł się na ten temat wypowiadać (no, chyba, że w duchu gazety wiadomo jakiej…). Jest to jednak iście faryzejskie podejście – może i masz rację, ale nie wolno ci jej powiedzieć publicznie. Ten sam tok myślenia lewicowej politpoprawności każe katolikom modlić się tylko i wyłącznie – o ile w ogóle – w zaciszu własnego domostwa. Chce się wymusić milczenie na nowym arcybiskupie krakowskim pisząc, że „w poniedziałek kolejny raz nadużył swojego stanowiska” wygłaszając taką homilię w tak symbolicznym miejscu, jakim jest Wawel. Woleliby pewnie, żeby kazania tam prawił np. Adam Michnik. Niemniej abp Marek Jędraszewski z pewnością nie ugnie się pod ich dyktatem. Nie ma ku temu zresztą żadnego powodu. Jako biskup Kościoła katolickiego ma właśnie obowiązek głoszenia prawdy. Spośród wielu zadań hierarchy to jedno jest być może najważniejsze. I dla tej czynności nie ma lepszego miejsca niż katedra będąca w pierwotnym znaczeniu tego słowa właśnie miejscem nauczania. Poszukiwanie prawdy jest wpisane w chrześcijaństwo i jest fundamentem naszej religii, a co za tym idzie, również i naszej tożsamości. Arcybiskup krakowski wpisuje się w narrację Chrystusa i prawdy ewangelicznej. Smoleńsk jest „tylko” kolejnym elementem, poprzez który pewnie media i ośrodki wpływu chcą wzbudzić w ludziach niepewność i otworzyć ich na relatywizację, która jest głównym wrogiem prawdy. Wbrew pozorom tym największym wrogiem nie jest bowiem kłamstwo, które ze swej definicji wymaga również istnienie prawdy. Dopiero relatywizm mówi, że prawdą może być wszystko albo nic. Dokładnie ten mechanizm zastosowano w wielu mediach w narracji posmoleńskiej. Może był pijany, może była kłótnia, może była mgła, może były cztery podejścia… Właśnie to krytykuje abp Marek Jędraszewski – to cyniczne, piłatowe podejście do prawdy. Bo kto nie uwierzy w Prawdę, ten uwierzy we wszystko. Niemniej na przekór narracji medialnej i rozmaitym próbom reedukacji społeczeństw, w człowieku jest jakieś podstawowe, pierwotne pragnienie prawdy. „Prawda was wyzwoli,” mówi Chrystus. Św. Jan Paweł II powiedział nawet, że to najważniejsze zdanie w Biblii. Nowy metropolita krakowski jest świadkiem tej Prawdy. Po poniedziałkowej homilii ludzie zaczęli bić brawa. Nie jest to regułą, ale się zdarza. Bili jednak także brawa po Mszy św., gdy arcybiskup w procesji opuszczał Katedrę. Dziękowali, klękali, całowali go po rękach (choć on tego nie lubi). Wyglądało to miejscami wręcz nierealnie. Ale pokazało, jak bardzo Kraków czekał na takie słowa i taką postawę. Jak Polska na to czekała. Jak bardzo dzisiaj potrzeba nieugiętych świadków Prawdy. Adam Sosnowski *Autor jest redaktorem prowadzącym miesięcznika „Wpis”. Więcej na * Publikacja dostępna na stronie:
homilia abpa jędraszewskiego tekst