hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu
Problemem jest to że podczas jazdy i hamowania silnikiem motocykl wydaje dziwny dźwięk. Jakby jakieś skrzeczenie albo coś w tym stylu. dźwięk ten jest dosyć głośny. nie jest tak przy każdym hamowaniu silnikiem no ale w większości przypadków tak jest.
Podczas jazdy w dół, w szczególności podczas holowania, należy zmienić bieg na niższy i stosować hamowanie silnikiem. Jeśli to nie wystarczy, należy zatrzymać się i odczekać, aż hamulce ostygną. Wymieniaj płyn hamulcowy zgodnie z zaleceniami producenta pojazdu, aby zmniejszyć ryzyko degradacji parametrów płynu.
silnikiem w ukladzie napçdowym przenošnika tašmowego transportuncego w dól moŽe byé rozpatrywany jako przyklad 2. 3. Hamowanie naturalne (praca hamulcowa), zwane takŽe hamowaniem przeciwprQdem lub hamowaniem prQdem sieci, wystçpuJQce przy prçdkošci wirowania przeciwnej do kierunku wlrowania pola magnetycznego.
Tematy o gaśnie hamowaniu zatrzymaniu, Honda HR-V 1999r - Niskie obroty szarpanie gaśnie przy hamowaniu, Kia sportage 2.0 CRDI Automat. Silnik gaśnie przy hamowaniu, Kia - Sportage 2.0 CRDI 2005r gaśnie podczas hamowania, Renault Megane 2 1.6 16V LPG 2004 - Silnik gaśnie po hamowaniu silnikiem.
Witam, Mam problem a właściwie 3 - z Kangurem 1.4 z instalacją Landi Injection System - w każdym razie centralka sie komunikuje pod tym programem. 1. Diabelnie szarpie przy przejściu z benzyny na gaz. Strasznie denerwujące w mieście jak sie rusza z 1, gaz do oporu, a on przy 2000 zaczyna hamowanie silnikiem, a po sekundzie wyrywa do
nonton film a man and a woman. Hamowanie czym? No właśnie. Z tego co pamiętam, to na kursie przed egzaminem na prawo jazdy uczono mnie, żeby do skrzyżowania dojeżdżać na biegu bezpośrednim. W tamtych czasach najczęściej był to ostatni bieg, czyli 4. Obecnie jest podobnie, oczywiście jeśli chodzi o biegi. „Czwórka” jest przełożeniem bliskim 1. A czego się teraz uczy na kursach? Nie wiem… ale patrząc na nasze drogi dochodzę do wniosku, że uczy się tylko manewrów na placu. Dość narzekania. To jak to jest? Warto hamować biegami czy nie? Zacznę może od przedstawienia kilku przypadków zachowań związanych z hamowaniem. Czy takie heble poradzą sobie z zatrzymaniem auta? Na pewno. Ale nie każdy dysponuje takim układem jak BMW M6. Mam kolegę. Ma na imię Adam. Kilka razy jechałem z kolegą Adamem i zwróciłem uwagę, że zakręty przejeżdża z wciśniętym sprzęgłem nawet, jeśli nie ma „zapiętego” biegu. Jeśli widzi, że na skrzyżowaniu, do którego się zbliża, świeci się czerwone światło, wyrzuca na luz i tak się toczy. Zapytałem dlaczego tak robi. Nie potrafił odpowiedzieć. No tak jeździ i już. Zapytałem, czy wie, że jeśli koła byłyby sprzęgnięte z silnikiem, to na zakręcie mógłby zareagować dodaniem lub ujęciem gazu wpływając tym na zachowanie auta, a podczas dojeżdżania do świateł jego auto paliłoby 0l/100km. Odniosłem wrażenie, że nie zrozumiał ani słowa z tego co powiedziałem. Trochę się przeraziłem. Warto korzystać z możliwości jakie daje nam skrzynia biegów. Niezależnie czy jest to manual czy automat. Drugi mój kolega… Pozostańmy przy imieniu Adam. Adam Drugi „dba” przesadnie o auto. To znaczy w jego mniemaniu tak się dzieje. Rzeczywistość jest trochę inna. Pominiemy kwestie czystości i korozji,a skupimy się na hamowaniu silnikiem. Kolega uważa, że hamowanie silnikiem wpływa na skrócenie życia skrzyni biegów i sprzęgła. Według niego jazda na luzie może i zwiększa zużycie paliwa i obciążenie hamulców, ale taniej jest wymienić tarcze i klocki niż skrzynię biegów i sprzęgło. Trudno się nie zgodzić z takim spojrzeniem na rzeczywistość. Wymiana sprzęgła i skrzyni to faktycznie kosztowna zabawa. Tylko dlaczego mają się zużyć przedwcześnie? Z powodu hamowania silnikiem? Jest i Adam trzeci. Z tym kolegą jeździmy czasem na motocyklu. To znaczy on na swoim, a ja na swoim. Otóż nigdy się nie skupiałem na technice jazdy Adama do czasu, kiedy moją uwagę przykuł sposób w jaki dojeżdżał do skrzyżowania. Otóż wciskał sprzęgło i tak się zatrzymywał. Oczywiście po zatrzymaniu zaczynała się walka ze zbijaniem biegów. Ci, którzy mieli do czynienia z motocyklem wiedzą, że to nierówna walka z materią. Tym, którzy nie mieli, wytłumaczę. Otóż w motocyklu, żeby „wyrzucić” na luz z 5 biegu trzeba przejść przez 4,3,2 i dopiero wtedy mamy luz. Skrzynia motocyklowa działa tak, jak skrzynie sekwencyjne w rajdówkach. Zapytałem Adama dlaczego tak jeździ. Przecież prościej jest jechać cały czas na odpowiednim biegu. Ujęcie gazu, muśnięcie sprzęgła, lekki ruch stopy i już jeden niżej. Adam nie umiał mi wyjaśnić swojej specyficznej techniki jazdy. W coraz większej ilości aut do dyspozycji mamy łopatki pozwalające na zmianę biegów bez odrywania rąk od kierownicy. Jesteście Adamami? Ja nie. Wykorzystuję skrzynie biegów aktywnie. Nie jeżdżę szybko, ale zawsze staram się dobrać przełożenie do prędkości z jaką aktualnie jadę i jeśli hamuję, to redukuje biegi. Po co? Przede wszystkim, żeby mieć możliwość zareagowania. Na co? Na zmieniającą się sytuację na drodze. Jadąc na luzie muszę podnieść obroty silnika i wrzucić bieg. Jeżeli jechałem na piątym biegu 90km/h i wyrzuciłem na luz to chcąc wrzucić trójkę do jakiego poziomu mam zwiększyć obroty silnika? Nie wiem… A skoro nie wiem to istnieje duża szansa, że bieg albo nie będzie chciał wejść albo wejdzie ze zgrzytem. Synchronizatory zapłaczą gorzko nad swym ciężkim losem, a ja zamiast skupiać się na otaczającym mnie ruchu drogowym będę walczył z biegami. Jadąc w zakręcie nie jestem w stanie zareagować na zmianę charakterystyki prowadzenia z podsterownej na nadsterowną. Jednym słowem pojawiają się problemy. Jazda z rozłączonym sprzęgłem obciąża układ sterowania sprzęgłem, a przede wszystkim łożysko oporowe i docisk. No i oczywiście zużycie paliwa jest wyższe. Jeśli puścimy gaz to paliwo nie jest podawane do cylindrów. Na biegu jałowym silnik zużywa od 0,7 do 1,0 litra na godzinę pracy. Widać różnicę? W górę! W górę! W górę! A co z hamowaniem? Jego skuteczność jest mniejsza. Wzrasta obciążenie układu hamulcowego. Nie zdarzyło się wam nigdy jechać w terenie górzystym za kimś, komu dymiło się z kół? No przynajmniej było czuć „zapach” okładzin hamulcowych. Mnie się zdarzyło wiele razy. Czasem nawet porównuję, czy ja jadąc na odpowiednio dobranym biegu muszę tak często korzystać z hamulca zasadniczego jak ten gość przede mną? Okazuje się, że niektóre odcinki można pokonać nie dotykając hamulca. Czy sprzęgło i skrzynia biegów niszczą się z tego powodu? Szczerze mówiąc, to nie słyszałem o takich przypadkach w normalnej jeździe. Obciążenia przy hamowaniu i zmianie biegów w dół, są dużo mniejsze od tych przy przyśpieszaniu. W dół! W dół! W dół! A co na to silnik? Nie protestuje. Hamowanie silnikiem nie wpływa negatywnie na trwałość silnika. Co więcej, w wielu przypadkach hamowanie silnikiem przyczynia się do schłodzenia jednostki napędowej. Poza tym, jeśli mamy na stanie turbosprężarkę to ona również nie narzeka, jeśli nie przepływają przez nią spaliny. Może trochę odsapnąć. Czy hamowanie silnikiem może mieć zły wpływ na trwałość oleju silnikowego? O to zapytałem naszego niezawodnego eksperta: Ze względu na charakterystykę pracy środków smarnych hamowanie silnikiem ma same pozytywne cechy. Należy pamiętać, że największym wyzwaniem dla ochrony mechanizmów jest trwały film olejowy. Film ten znacznie łatwiej jest zerwać przy małej prędkości obrotowej współpracujących elementów i/lub przy dużym ich obciążeniu. Podczas hamowania silnikiem obie cechy współpracy (prędkość i obciążenie) składają się na podwyższenie ochrony. Wyższa prędkość obrotowa silnika to znacznie wyższa wydajność pompy oleju oraz tworzenie trwalszego filmu olejowego przy jednoczesnym bardzo małym obciążeniu mechanicznym współpracujących elementów. Składowe te przyczyniają się do podwyższenia ochrony silnika i jego mniejszego zużycia. Wartym podkreślenia jest też fakt wydajnego chłodzenia silnika. Podczas hamowania silnikiem nie spalamy paliwa (nie dostarczamy energii cieplnej) i jednocześnie wymuszamy duży przepływ oleju i płynu chłodzącego przez układy w których pracują. Poruszane we wcześniejszej części artykułu „zużycie skrzyni biegów” w tym przypadku można pominąć. Obciążenie jakie wywołuje się przy hamowaniu silnikiem jest kilkukrotnie mniejsze, niż w przypadku przyśpieszania. Pamiętajmy, że w skrzyni biegów olej też ma za zadanie tworzyć trwały film olejowy – a znacznie łatwiej jest go uzyskać przy wysokich prędkościach współpracy niż przy niskich, jakie spotykamy np. na biegu jałowym i rozłączonym napędzie lub w przypadku szybkiego ruszania pojazdu. Potwierdzeniem tej teorii jest rozwiązanie konstrukcyjne obecnie bardzo często stosowane w łożyskach docisku sprzęgła. Jeszcze kilkanaście lat temu łożysko zawsze współpracowało z dociskiem tylko w momencie wciśnięcia sprzęgła. Zauważono, że trwałość tego łożyska nie spada w przypadku zespolenia z dociskiem sprzęgła i ciągłej pracy (obracanie się z dociskiem), gdyż większość czasu obraca się bez obciążenia. Dzięki temu trwałość łożyska jest taka sama, a dodatkowo wyeliminowano „wycinanie” sprężyny talerzowej docisku oraz zabieg regulacji luzu pomiędzy łożyskiem a dociskiem sprzęgła. Paweł Mastalerek, dział techniczny Castrol Jak widzicie, warto dopracować technikę jazdy i opanować hamowanie silnikiem. Jeśli jeździcie tak, jak przedstawieni na początku moi koledzy, to warto się tym zająć. Jeśli ja was nie przekonałem to przekona was może to, że zarówno w wyścigach jak i w rajdach jeździ się właśnie w ten sposób. Co więcej, wszystkie skrzynie dwusprzęgłowe mają zawsze zapięty bieg. I między innymi dzięki temu silniki z nimi sprzęgnięte są w stanie legitymować się niskim zużyciem paliwa. Wpis powstał we współpracy z marką Castrol. Dołącz do nas! Newsletter Facebook Instagram YouTube
Przy tym zadaniu nie ma wielkiej filozofii. Wystarczy, że zdejmiesz nogę z pedału przyspieszenia w trakcie jazdy na dowolnym biegu bez wciskania sprzęgła. Momentalnie poczujesz jak silnik zaczyna wytracać prędkość. Nie należy panikować, mamy dużo czasu na podjęcie właściwych działań podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii B. Pamiętaj, że egzaminator ma obowiązek wydawać polecenia z wyprzedzeniem dotyczące kierunku jazdy oraz określonego zadania egzaminacyjnego. Polecenia te nie mogą być sprzeczne z obowiązującymi na drodze zasadami ruchu drogowego. Tak więc nie mogą stwarzać możliwości zagrożenia jego bezpieczeństwa. Po zaliczeniu zadań na placu manewrowym wyjeżdżamy na drogę np. z WORD Poznań i dojeżdżamy do najbliższych (ale także do każdych następnych również) sygnalizacji świetlnych. Wtedy pamiętaj o tym aby najpierw zdjąć nogę z pedału gazu. Bardzo ważna jest ocena odległości, czyli jak daleko jeszcze mamy do tych świateł. Jeżeli rozpędziliśmy nasz pojazd egzaminacyjny do prędkości ok. 40 km/h i jedziemy na trzecim biegu to następnym elementem zadania będzie wybór siły hamowania. Czyli to jak mocno naciśniemy pedał hamulca. Jeżeli zrobimy to w sposób delikatny i płynny, zauważymy wtedy, że nasz pojazd skutecznie zwalnia bez gwałtownego szarpnięcia. Jest to na tyle ważne aby wzbudzić zaufanie egzaminatora podczas egzaminu kategorii B na prawo jazdy. Ostatnim elementem podczas hamowania silnikiem będzie zatrzymanie pojazdu. To tutaj najważniejszy jest moment wciśnięcia sprzęgła. Z jednej strony musisz pamiętać o tym, aby nie wciskać zbyt wcześnie. Z drugiej strony jeżeli będzie to działanie podjęte zbyt późno, wtedy możemy się narazić na zgaśnięcie silnika. Najlepszym rozwiązaniem będzie obserwacja obrotów silnika. Jeżeli wskazówka na obrotomierzu spada do 1000 obr./min. wtedy to już jest ostatni moment aby podtrzymać pracę silnika podczas hamowania. Najczęstsze błędy podczas egzaminu na prawo jazdy kategorii B podczas hamowania silnikiem Rozpoczęcie hamowania od wciśnięcia pedału sprzęgła, czyli rozłączenie silnika podczas jazdy z większą prędkością. Nie mówimy o poruszaniu się w sytuacji zatoru drogowego, gdzie należy cały czas posługiwać się sprzęgłem. Próba wytracania prędkości przy wrzucaniu coraz niższych biegów ale bez ich skutecznego wykorzystania. Przykładem jest redukcja biegów z czwartego na trzeci bez puszczenia sprzęgła, albo chwilowe puszczenie sprzęgła i ponowne zredukowanie do drugiego biegu. Przy nieumiejętnym puszczeniu sprzęgła może doprowadzić do szarpnięcia lub delikatnego poślizgu. Hamowanie bez przewidywania oraz obserwacji w lusterkach innych uczestników ruchu drogowego. To może być powodem stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym a także kolizji.
Hamowanie silnikiem to technika jazdy polegająca na wytracaniu prędkości poprzez umiejętną redukcję biegów. Nie mamy żadnych wątpliwości, że tego typu zabieg niesie za sobą wiele korzyści, ale niestety, znaleźliśmy również pewne minusy. Czy zatem warto hamować biegami?Eksperci jak jeden mąż powtarzają: kierowcy powinni hamować silnikiem. Z całą pewnością część zmotoryzowanych słyszy o tej technice zatrzymywania pojazdu po raz pierwszy, dla innych to intuicyjny i całkowicie rutynowy zabieg. Jakie są zalety i wady takowego manewru? Przede wszystkim oduczymy się nieekonomicznych nawyków, jakimi są dojeżdżanie do sygnalizatora świetlnego "na luzie" z wciśniętym do dechy sprzęgłem oraz gwałtowne wytrącanie prędkości ostrym hamowaniem nożnym. Zamiast tego, widząc w oddali czerwone światło, już kilkadziesiąt metrów przez docelowym zatrzymaniem, po prostu zdejmijmy nogę z gazu przy włączonym biegu. W momencie, w którym obroty spadną do mniej więcej 1500 obr/min - redukujemy bieg i kontynuujemy zatrzymywanie auta na niższym biegu, aż do chwili, w której użycie hamulca nożnego będzie niezbędne. Warto kontrolować i delikatnie muskać hamulec nożny - w ten sposób będziemy sygnalizować jadącemu za nami, że zwalniamy. Im niższy bieg, tym obroty wyższe, a hamowanie mocniejsze. Zaznaczmy również, że hamowanie silnikiem jest efektywniejsze w autach z jednostkami wysokoprężnymi. - W dużym skrócie, hamowanie silnikiem wykorzystuje opory jakie stwarza silnik podczas obracania się, bez podawania do niego mieszanki paliwowo-powietrznej. Wykonując redukcję, osiągamy większy moment hamujący silnika przy wyższych obrotach. Pamiętajmy jednocześnie, że silnik spełnia jedynie rolę pomocniczą przy hamowaniu - tłumaczy Radosław Ciepliński z Enjoy Driving. Czemu służy ten zabieg? Hamowanie silnikiem niesie za sobą dwie duże korzyści - to przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa w niektórych sytuacjach drogowych, ale również oszczędność związana z mniejszym spalaniem. Wielu kierowców sądzi, że dojeżdżając do świateł na biegu jałowym - auto nie spali ani kropli paliwa. To błędne rozumowanie, unikajmy tego. Zerowe spalanie dotyczy jedynie hamowania silnikiem (nie dotyczy aut starszych, które nie posiadają zaworu hamowania silnikiem). W stosunkowo nowych autach, sterownik wtrysku (ECU) odcina dopływ paliwa do silnika. Stąd też zerowe spalanie. Ponadto, zabieg hamowania biegami wyraźnie wspomaga klasyczne hamowanie nożne, a dodatkowo, nie skracamy żywotności klocków czy tarcz hamulcowych, uniknamy również zagotowania płynu hamulcowego. Hamując silnikiem mamy zdecydowanie większą kontrolę nad pojazdem niż w przypadku dojazdu "na luzie". Dysponujemy również szerszymi możliwościami zareagowania na drogowe Jest to w pełni bezpieczne dla silnika oraz dla otoczenia. Komputer sterujący ustawia dawkę paliwa na 0, co zmniejsza ilość spalanego paliwa. Używanie sinika do wspomagania hamowania zasadniczego pomaga w płynnym wytracaniu prędkości np. przy wspomnianym dojeździe do świateł, ale również podczas zjazdów w terenie górzystym - w terenie, w którym łatwo o przegrzanie hamulców. Jednym słowem proste zdjęcie nogi z gazu bez naciskania na pedał sprzęgła w odpowiedniej sytuacji przynosi spore korzyści - dodaje. CENY PALIW W TRÓJMIEŚCIEJak już wspomnieliśmy, hamowanie silnikiem doskonale zdaje egzamin podczas codziennej jazdy w cyklu miejskim (np. przy dojazdach do sygnalizatora świetlnego). Hamowanie biegami zaleca się również podczas zjazdów ze wzniesień. Jakie są wady takiej techniki hamowania? Doszukaliśmy się w zasadzie jednego minusa, który dotyczy braku czytelnego sygnału wysyłanego kierowcom jadącym za nami. Przy wytrącaniu prędkości biegami, hamulec nożny nie jest używany, nasz pojazd zwalnia, ale światła "stop" pozostają bez aktywności. Niestety, ale dla zmotoryzowanych jadących za nami, którzy nie zachowają prawidłowej, bezpiecznej odległości, może być to niemały problem. Tak jak wspominaliśmy, podczas hamowania biegami, powinniśmy kontrolować i delikatnie naciskać hamulec nożny. Dla osób, które nie radzą sobie z hamowaniem silnikiem, może stanowić to spore utrudnienie. Dlatego też, uznaliśmy, że to niewielka mniej jednak, naszym zdaniem każdy kierowca powinien opanować technikę hamowania silnikiem. To bardzo przydatna i bardzo opłacalna sztuka prowadzenia pojazdu.
fot. WORD Płock Od początku roku na arkuszu przebiegu części praktycznej egzaminu są dwa nowe zadania dotyczące energooszczędnej jazdy. Co tak naprawdę w związku z tym zmieniło się na egzaminie? Jak do "nowej rzeczywistości" przygotowani są kandydaci na kierowców? Nagłówki wielu elektronicznych wydań prasy codziennej długo przed końcem roku alarmowały, że nowy rok niesie zmiany w egzaminach na prawo jazdy. Kolejne zmiany. Dało się słyszeć głosy, że trzeba zdążyć przed zmianami, że 2015 rok to rok przełomowy, że trzeba będzie się wykazać umiejętnością "eko-jazdy". Arkusz przebiegu części praktycznej egzaminu państwowego zawiera teraz dwa dodatkowe zadania: "32. Właściwa zmiana biegów - jazda energooszczędna" i "33. Hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu - jazda energooszczędna" (fot. obok). Osoby, które zdały teorię w 2014 nie wykonują nowych zadań. Pozostali owszem. Jak się to ma do praktyki? Zapytaliśmy w kilku WORDach. Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego zgodnie przyznają, że sposób egzaminowania nie zmienił się znacząco, a wprowadzone zmiany to tak naprawdę regulacja przepisami tego, czego już wcześniej uczono i czego wcześniej wymagano. Wioletta Myszkowska - egzaminator nadzorująca z WORD Szczecin: "wcześniej oceniano to globalnie, w ramach ogólnie pojmowanej techniki jazdy. Teraz pojawiły się po prostu te dodatkowe dwa zadania. Oczywiście ktoś, kto jechał cały egzamin na drugim biegu nigdy nie zdał, nie zda i teraz. Obecnie jednak przyglądamy się uważniej hamowaniu silnikiem, ale nie wygląda na to by kursanci mieli z tym problemy". Potwierdzeniem ma być wskaźnik zdawalności: "nie zauważamy drastycznej różnicy w zdawalnosci. Mimo, że nie mozemy wymagac od osoby po trzydziestu godzinach kursu żeby zachowywała się jakoś wyjątkowo energooszczędnie" - dodaje Wioletta Myszkowska. Egzaminator nadzorujący z WORDu w Gorzowie Wlkp. Stanisław Gortat zauważa, że na razie tej "nowej" kontroli podlega stosunkowo niewiele osób. Chodzi bowiem o osoby, które teorię zdały już po 1 stycznia. W Gorzowie zadbano jednak o to, by instruktorzy właściwie przygotowali kandydatów do egzaminu. "Już w ubiegłym roku robiliśmy spotkania z instruktorami i natychmiast, jeszcze przed nowym rokiem widać było u kandydatów umiejętności o których rozmawialiśmy" - mówi w rozmowie z L-instruktorem Stanisław Gortat. "Obecnie praktycznie wszyscy korzystają z czterech biegów, włączają czwarty przed osiągnięciem 50 km/h. Jedynym, delikatnym problemem może być to, że widząc czerwone światło niektórzy nie zdejmują natychmiast nogi z gazu, a jadą jeszcze "na gazie" dopiero później hamując. Są to natomiast pojedyncze przypadki, jeśli ktoś myśli że to najważniejsze w kierowaniu pojazdem to mocno przesadza" - dodaje. Bardzo podobnego zdania jest dyrektor WORD Opole Edward Kinder: "na spotkaniach z egzaminatorami ustaliliśmy, że oceniając energooszczędną jazdę należy się kierować przede wszystkim zdrowym rozsądkiem. Nadmierna koncentracja na obrotomierzu to mniejsza koncentracja na drodze" - mówi dyrektor. "Na szczególne piętno zasługuje natomiast nawyk kształtowany u kursantów w niektórych OSK, uczących żeby nigdy nie korzystać z czwartego biegu. Kandydaci mają w ten sposób zyskać rzekomą pewność, że nie przekroczą dozwolonej w mieście prędkości 50 km/h" - dodaje dyrektor Kinder. Na razie w Opolu zdających "po nowemu" jest jeszcze niewiele. Według informacji, jakie otrzymaliśmy w Ośrodku są to pojedyncze przypadki. Więcej takich osób przystąpi do egzaminu dopiero około 20 stycznia. Ponadto zachęceni doniesieniami prasowymi kandydaci przystępowali do teorii przed sylwestrem zauważalnie chętniej. Potwierdza to wypowiedź egzaminatora nadzorującego z Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Krakowie - Henryka Adlesa: "niezbyt dobrą robotę zrobiły wokół tego tematu media informując, że po nowym roku nastąpi rewolucja w egzaminach. Tymczasem większość poprawnie wyszkolonych kursantów prezentuje umiejętność korzystania z czwartego biegu, czy hamowania silnikiem już od dawna. W tej chwili po prostu usankcjonowano prawnie to, co większość ludzi już dawno umiała. Owszem, posługiwanie się biegami w celu wyhamowania nie zawsze jest jeszcze dojrzałe, ale umiejętność i wiedzę na ten temat naprawdę widać u kandydatów" - mówi Henryk Adles. "Nie słyszałem też o negatywnym wyniku egzaminu z powodu braku umiejętności energooszczędnej jazdy" - dodaje. Podobnego zdania jest dyrektor WORDu w Słupsku Zbigniew Wiczkowski: "dobry instruktor zawsze uczył sprawnej, dynamicznej, bezpiecznej ale równocześnie oszczędnej jazdy". Niech ta wypowiedź posłuży za podsumowanie. Wyraźnie widać, że instruktorzy zmiany wzięli na siebie. Dobrze przygotowany kursant zupełnie nie ma się czego obawiać.
amator2000 wrote: Na tak postawione pytanie przez Autora nie da się odpowiedzieć. Wszystko zależy od konstruktorów układów napędowych, bo on decydują co można a co nie. Np. takim VW Tuaregiem V10 TDI można nawet holować Boeinga 747. Poza tym w każdym modelu auta jest instrukcja, którą wystarczy przeczytać - zamiast pytać mechanika po "szkole" ... Cytaty z ostrzeżeniami z książki: "Niemals von Position "P" oder "N" auf Position "D", "3", "2", "1" oder "R" schaltern, wen das Gaspedal niedergenetreten wird. Anderenfalls kann es zu einem ruckartigen Anfahren des Fahrzeuges in Vorwartsbzw. Ruckwartsrichung kommen." "Niemals das Fahrzeug mit auf "N" (Neutral) gestelltem Wahlhebel fahren Unter dieser Bendingung kann die Bremswirkung das Motors nicht genytzt werden, so dass das Unfallrisiko erhoht wird." Teraz do konkretnych ustawień przełożenia: " D (Drive) This position is for normal driving. The transmission automatically shifts into a suitable gear from 1st to 4th according to the vehicle speed and the acceleration you require. When more acceleration is required in this position, press the accelerator pedal fully to the floor and hold that position. The transmission will automatically downshift to 3rd, 2nd or 1st gear. When you release the pedal, the transmission will return to the original gear position. n While climbing a grade When driving up a hill, undesired upshift to 4th gear is prevented from taking place when the accelerator is released. This minimizes the chance of subsequent downshifting to a lower gear when accelerating again. This prevents repeated upshifting and downshifting resulting in a smoother operation of the vehicle. NOTE The transmission may downshift to 2nd or 1st gear, depending on the way the accelerator pedal is pressed to accelerate the vehicle again. n While going down a hill When descending a steep hill, depressing the brake pedal will cause the transmission to downshift to 3rd gear, thus applying engine braking. Reacceleration for a short time will cause the transmission to up-Starting and operating 7-17 – CONTINUED – shift normally. NOTE In some cases, depressing the brake pedal on a downhill grade does not result in an automatic downshift to 3rd gear. This can happen when the automatic transmission fluid temperature is very low, for example, during driving shortly after the vehicle has been parked for an extended period of time. When the ATF temperature has risen to a certain level, automatic downshift normally takes place. In the meantime, downshift manually for engine braking as required. Also, downshifting when braking downhill will not occur at speeds above approximately 50 mph (80 km/h)." I pozycje 3-1: " 3 (Third) This position is for using engine braking when going down a hill or for climbing a grade. The transmission automatically shifts into a suitable gear from 1st to 3rd according to the vehicle speed and the acceleration you require. When more acceleration is required in this position, press the accelerator pedal fully to the floor and hold that position. The transmission will automatically downshift to 2nd or 1st gear. When you release the pedal, the transmission will return to the original gear position. 2 (Second) This position is for using engine braking when going down a hill or for climbing a steep grade. In this position, the transmission holds in the 2nd gear. Use this position when starting off from a standstill on slippery road surfaces such as mud or snow. It will ensure greater traction. 1 (First) This position is for driving up or down very steep grades, or driving through mud or sand, or on slippery surfaces. In this position, the transmission holds in the 1st gear." - czyli służy do trudnych podjazdów, grząskich podłoży jak i hamowania silnikiem. Kolejne ostrzeżenie: "When shifting down a gear, ensure that the vehicle is not travelling at a speed exceeding the Maximum Allowable Speed for the gear which is about to be selected. Failure to observe this precaution can lead to engine over-revving and this in turn can result in engine damage. In addition, sudden application of engine brakes when the vehicle is travelling on a slippery surface can lead to wheel locking; as a consequence, control of the vehicle may be lost and the risk of an accident increased." - czyli wg. tabelki mamy max 50km/h dla 1 biegu, 100, dla 2, 155 dla 3 i dla 4 biegu max prędkości nie ma podanej. Czyli wynika, że jak jadę po pochyłości na D i chcę hamować silnikiem, to zmieniam z D na 3, potem na 2. Jeśli jadę nadal zbyt szybko, nabieram prędkości, a nie jadę więcej niż 50km/h, to mogę przerzucić na 1 (ale lepiej przyhamować). Częściowo przepisałem z książki DE, a częściowo przekopiowałem z instrukcji EN (Link). W DE brak znaków specjalnych dla danego języka. Nie wiem po co, co który wyraz jest z wielkiej litery. Nie widzę żadnych ostrzeżeń, że na 3-2-1 nie można dłuższy czas hamować silnikiem.
hamowanie silnikiem przy zatrzymaniu i zwalnianiu